Dokładnie 7 kwietnia poszliśmy na nasz ulubiony jurajski widokowy szlak,
rozpoczynający się przy zamku w Mirowie,
a kończący przy zamku w Bobolicach.
Bobolice - wiadomo - już odbudowane od dłuższego czasu,
teraz przyszła chyba kolej na Mirów,
ponieważ teren zamku został ogrodzony i widać już pierwsze prace z tym związane.
To był w zasadzie pierwszy słoneczny dzień tegorocznego przedwiośnia, choć wiał bardzo silny i zimny wiatr, a zieleń jeszcze wyczekiwała.
Schroniliśmy się przed tym wiatrem na chwilę we wnętrzu zamku w Bobolicach,
a w suchej jeszcze trawie wokół zamku pojawiły się w międzyczasie ;-)
NAJPRAWDZIWSZE ZWIASTUNY WIOSNY:
pierwszy o nieznanej mi niestety nazwie, ale bardzo dekoracyjny,
a kolejne napotkane piękności to przylaszczki:
BYŁO PIĘKNIE w oczekiwaniu na pełnię wiosny!