poniedziałek, 8 sierpnia 2016

F jak fotografia oczywiście

Fotografia. Wiele rozmaitych technik, mających na celu zarejestrowanie pojedynczego obrazu za pomocą światła. Potoczne zakłada się wykorzystanie układu optycznego, choć nie jest to konieczne. W fotografii tradycyjnej (analogowej) do rejestracji obrazu wykorzystuje się światłoczułe związki chemiczne, współcześnie głównie związki srebra. Fotografia cyfrowa (elektroniczna) do uchwycenia obrazu wykorzystuje specjalne sensory (przetworniki, matryce) światłoczułe, które przekształcają padające światło na zapis cyfrowy.

(źródło: www. fotografuj.pl)


Fotografia nie mogłaby istnieć bez... fotografa:-), ale są też fotograficy i fotoamatorzy:


Fotograf. Człowiek zawodowo trudniący się fotografią. W polskiej nomenklaturze przyjęło się tak określać fotografów-rzemieślników w odróżnieniu od artystów parających się fotografią → fotografików. Powszechnie jednak określa się tak wszystkie osoby zajmujące się fotografią, w tym również → fotoamatorów.

(źródło: www. fotografuj.pl)



Tyle suche techniczne definicje, a tak naprawdę czym jest fotografia? Tym, co człowiekowi w duszy gra i co stara się przekazać przez swój sposób patrzenia, widzenia, kadrowania - fotografia to taki swój własny świat stworzony trochę na nowo z tego, co nas otacza. Dla mnie zawsze jest niesamowite, że kilka osób może fotografować, będąc w tym samym miejscu, a każde zdjęcie będzie absolutnie inne - to jest wspaniałe w fotografii. Dla mnie fotografia jest czymś, dzięki czemu lepiej zapamiętuję poznawane miejsca, jest zabraniem ze sobą do domu kawałka wakacji, kawałka przestrzeni, w której byłam i już może nigdy więcej nie będę - a już na pewno nigdy w tych samych warunkach, jeśli chodzi o zastane światło.

 "Fotografia" pochodzi z języka greckiego i oznacza dokładnie:
φωςphōs, D. phōtós – światło; gráphō – piszę, graphein – a zatem oznacza rysowanie, pisanie za pomocą światła. 

Taki czarodziejski klimat trwa czasem sekundę, innym razem kilka minut i wspaniale, jeśli uda się go uchwycić - chociażby jak ostatnio na dość mokrym tego dnia czerwonym szlaku na Równicę. Szlak znany i uczęszczany, ale oglądany przez pojawiająca się nagle mgłę, traci swój codzienny wygląd i staje się, choć tylko na niedługą chwilę, zupełnie innym szlakiem, zupełnie innym światem, zupełnie innym wymiarem.