piątek, 19 października 2018

M jak Maroko

Maroko

- zwłaszcza jego południowa część, którą odwiedziliśmy, jest miejscem wyjątkowym, 

gdzie wszystko, co ma być piękne, takie jest - ludzie, góry, kazby i ksary, riady,

 palmy daktylowe, bananowce, koty, osiołki, wielbłąd,y pustynia, tajine, 

a na deser fantastyczna moroccan tea.

***************

O Maroku można byłoby mówić dużo - ale dla mnie składa się ono w przeważającej części 
z kolorów i zapachów. 

Chciałabym o nim opowiedzieć, ale tym razem zrobię to głównie za pomocą zdjęć - 
- mam nadzieję, że wydobywają choć trochę intensywne marokańskie barwy i aromaty.

**********

Marokańczycy -

- z pochodzenia głównie Berberowie, Tuaregowie i Beduini (a więc nie Arabowie),
są dumni ze swojego pochodzenia, w kontaktach bardzo przyjaźnie nastawieni, 
chętnie nawiązują rozmowę, są niekonfliktowi, nienatarczywi, 
spokojni i bardzo sympatyczni.









Góry -

- wspaniały Atlas Wysoki z najwyższym szczytem Dżabal Tubkal - 4167 m n.p.m.








Ksary i kazby 

- warowne wioski, niektóre wyglądające niemal bajkowo, 
są zbudowane z pise, czyli wypalonej mieszanki miejscowej gliny, słomy i wody; 
wyrastają jakby bezpośrednio z tej ziemi, niesamowicie wtapiając się 
w otaczającą przyrodę i krajobraz, zupełnie ich nie zaburzając.








Riady

- pięknie zdobione domostwa lub pałace, teraz często służące jako hotele,
zbudowane wokół dziedzińca 
z fontannami i mnóstwem roślin.








Palmy daktylowe








Bananowce




Koty




Osiołki




Wielbłądy 








Sahara - 
- z przepięknymi pomarańczowymi wydmami Erg Chebbi.








Tajine (tażin)

- marokańskie pyszne danie główne, 
przygotowywane w glinianym naczyniu o takiej samej nazwie, 
składające się z samych warzyw lub mięsa - może to być wołowina, baranina, kozina  
lub kurczak duszone z warzywami i aromatycznymi przyprawami na otwartym ogniu.




Moroccan tea

- bardzo mocna zielona przepyszna herbata ze świeżymi gałązkami mięty 
i obowiązkowo dwoma kostkami cukru.



I za tym niepowtarzalnym smakiem chyba najbardziej tęsknię.
Oczywiście razem z widokiem na Atlas Wysoki.






3 komentarze:

  1. Bardzo fajny blog, ciekawie opisujesz to piękne miejsce oraz robisz bardzo ładne zdjęcia:) Obecnie zastanawiam się nad odwiedzeniem tego miejsca w wakacje. Poszukuje również ciekawych atrakcji na miejscu dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć! Dziękuję serdecznie za wizytę i miłe słowa. Wasz blog jest bardzo ciekawie pomyślany i na pewno bardzo pomocny przy planowaniu wakacji z dzieciakami. Niestety, jeśli chodzi o Maroko, nie mogę pomóc, ponieważ zupełnie nie rozglądałam się pod tym kątem. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to wielbłądy, ale one mogą trochę onieśmielać dzieci, ponieważ nawet dla dorosłych są naprawdę ogromne, ale obserwowanie ich jest fajnym zajęciem:).Powodzenia i udanych marokańskich wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie przyszedł mi jednak do głowy pewien pomysł pod wpływem marokańskiego wpisu mojej przyjaciółki z dnia 27 października 2018 r. na blogu http://niebieskidomek-sarenzir.blogspot.com/. Jest tam pewna wymyślona przez Nią opowieść, więc może pójście tropem "Baśni z tysiąca i jednej nocy" będzie pomysłem na zaczarowaną podróż z dziećmi po Maroku?:)

    OdpowiedzUsuń