czwartek, 21 kwietnia 2016

H jak Huraaaa!

Huraaaa, ponieważ oficjalnie, czarno na białym czy też zielono na czarnym mamy wiosnę! Wiosna może być różna - nasza jest taka... swojska można powiedzieć, ot, na miarę naszych polskich klimatycznych możliwości. I tu przypomina mi się mój ulubiony, niezrównany opis wiosennej melancholii autorstwa  pana Andrzeja Poniedzielskiego:

Wiosna przyszła...


Wiosna przyszła z tą swoją zielenią
blade toto, niemrawe, brudzi,
zanim jakie kwiatki wystrzelą
to nastęka się, namarudzi...


No i co, że ptacy wrócili?
No i co, że fruwają w parkach?
- tyle że w jakich drzewach czy hebziach
z przeproszeniem złożą swe jajka.
Te zającki, królicki, kacuski
wszędzie - w lasach, po łąkach, po domach.




Mam się cieszyć, że "budzi się życie"
- mam się cieszyć, że budzi się komar?

Przyszła wiosna z tą swoją nadzieją,
blade toto, niemrawo się dłubie.
Pytam - czemu NA SZCZĘŚCIE?
Pytam - czemu NAJBARDZIEJ?
Pytam - ... czemu ja tak to lubię?





1 komentarz:

  1. Pan Poniedzielski WIELKIM POETĄ .......jest :-)
    Uwielbiam :-)

    OdpowiedzUsuń