niedziela, 24 września 2017

L jak letnie wspomnienia cz.2

... z wizyty u naszych południowych sąsiadów,

czyli w "Czeskiej Szwajcarii";

Jest to park narodowy, 
utworzony w 2000 roku wokół pięknie położonej,
 płynącej w głębokim na 500 m kanionie,
rzeki Kamenicy. 

Wędrówkę można rozpocząć w miejscowości Hrensko,
 i przez miejscowość Mezni Louka, po około 2 km spacerze 
wygodną asfaltową drogi wśród pól i drzew,
dochodzimy do początku zejścia do wąwozu Kamenicy - 
- stąd ścieżką - przeniżenie 500 m -
- dochodzimy do malowniczego traktu
wytyczonego na długości ok. 1 km wzdłuż biegu rzeki:





Ścieżka kończy się miejscu, gdzie znajduje się początek spływu łodziami
czarodziejską, cichą, ukrytą miedzy pionowymi ścianami skalnymi 
i tajemniczo zamgloną Kamenicą:



Po drodze mija się tzw. czeską"Niagarę" ;-),

czyli wodospad, który normalnie jest malutką strużką wody spływającą po pionowej skalnej ścianie,
ale uruchamiany przez flisaka na każdej przepływającej łódce, odblokowuje niewidoczną z dołu, miniaturową tamę znajdującą się na szczycie skały i na chwilę ukazuje się piękny wodospad, który z energią wypływa w postaci całkiem sporej kaskady - 
- każdy ze śmiechem przyznaje, że robi to wrażenie! :-)
Oprócz wodospadów, lubię bardzo dystans, jaki Czesi mają do siebie :-)


Po zakończeniu spływu, jeszcze tylko krótkie 2 km ścieżką zwaną Edmundova Soucaska, 
i u jej wylotu czeka już niestety powrót do cywilizacji.

****************

I jeszcze na koniec małe wyjaśnienie nazwy " Czeska Szwajcaria":

w XVIII wieku, w epoce romantyzmu, przybyli na te tereny dwaj szwajcarscy malarze - 
Anton Graff i Adrian Zingg, którzy pracowali na Akademii w Dreźnie, 
a wędrując po okolicy w poszukiwaniu plenerów malarskich, 
urzeczeni tym miejscem, nazwali je tak, 
ponieważ swoim pięknem przypominało im kraj, z którego pochodzili.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz